Pogoń za Gwiazdą
_
Pogoń za gwiazdą
Tryliard gwiazd na niebie świeci
Ale tylko jedna leci
Tam, gdzie dziś się dzieją cuda
Może dostrzec się ją uda
I podążyć za nią biegiem
By pozdrowić Maleńkiego
Złożyć ukłon w szopki progu
No i podziękować Bogu
Za ten gest pełen miłości
Dar niebiańskiej opatrzności
Psalm zanucić Mu w podzięce
I nie smucić się już więcej…
Bo proroków słowa wieszcze
Teraz spełnią się nareszcie
Pokochasz swego bliźniego
Bardziej niż siebie samego
Koniec sporów, nikczemności
Pokój w sercach wszem zagości
To nie bajki, to nie dziwy
Lecz świąteczny cud prawdziwy
Co zależy od nas tylko
Kiedy poświęcimy chwilkę
Na poważne przemyślenia
Wtedy mit się w prawdę zmieni
Ja zaś będę Ci życzyła
By ta gwiazda, co świeciła
Dzisiaj na pochmurnym niebie
Prowadziła mnie do Ciebie
_