Ptakiem być
_
Ptakiem być…
Morskie, ciężkie fale, jak ptaki zmęczone
Godzinami lotu po rozgrzanym niebie
Do stóp przypadają, słońcem wygładzone
Z sykiem umykając przy schwytania próbie
Słona bryza duszne powietrze przesyca
Z bogactwem zapachów Orientu się miesza
A mnie tęskno do blasku chłodnego księżyca
Pragnę swoje zmysły Podlasiem nacieszyć
Senne kwiaty Arabii żarem napełnione
Nie zastąpią w niczym kolorowej łąki
Wieczorem mgieł gęstych srebrem otulonej
Rankiem rozbudzanej piosenką skowronka
Śnią mi się suwalskie, burzliwe jeziora
Z żywicznie pachnącą puszczą dookoła
Słodycz poziomek, zaraz nadejdzie ich pora…
Wracam z bocianami, Podlasie mnie woła!
_
_