Oczami dziecka
_
Oczami dziecka
Świat widziany oczami dziecka jest piękniejszy
Pełen z serca płynących, roześmianych wierszy
Mroczne, obce niebo staje się kolorowe
Lazurowo-złote, perłowo-turkusowe
Ołowiane obłoki nabierają blasku
Mieniąc się jak chmurki w baśniowym obrazku
Pobrzękują soczystym, lśniącym amarantem
W migotaniu którego wiatr z gwiazdami tańczy
I w tobie też zachodzi nieuchwytna zmiana
W głowie ci się kręci jak po lampce szampana
Stajesz się nagle do beztroskich figli skory
Przestajesz nakrapiane deptać muchomory
Przy błotnistej kałuży spotykasz wodnika
Uczącego pływania pająka topika
Pomagasz kwitnąć kwiatom i latać motylom
W jednej, ulotnej chwili przeobrażeń tyle
W zachwyceniu przystajesz, nie poznajesz siebie
Dreszcz zrozumienia przez myśl błyskawicą przebiegł
Szczęścia nie trzeba szukać gdzieś hen, za morzami
Wystarczy spoglądać na świat… dziecka oczami…