ból
–
ból
zadziwieni ostatnimi
słowami w drodze
do wieczności
przerwane myśli
omotane babim latem
rzucamy na wiatr
jutro zapomną o nas
pola i łąki
drzewa zaśpiewają
inne pieśni
puste miejsca wypełnią
wspomnienia
wkrótce i one
kruche odłamki lodu
bezgłośnie stopnieją
w niepamięci
a nas to już