Daliowa Panna
_
Z końcem września, nim lato ze słotą odpłynie,
U Leluszów w ogrodzie kwitną georginie,
Tysiące odmian, to dla nich za mało,
Będą kusić kształtami, nawet jesień całą.
Wielkie, pomarańczowe kaktusowe kwiaty,
Ozdobą są niezwykłą niejednej rabaty,
Różowe i fiołkowe, puszyste pompony,
Płyną nocą powietrzem, jak świetlne lampiony.
Półkaktusowe zjawiska o różnych odcieniach,
Tęczowym blaskiem na zagonach uroczo się mienią,
Widzę także karłowate z białymi płatkami,
Niczym gwiazdkami jest nimi cały krzak zsypany.
Są też kremowe, czerwone, a nawet brązowe,
Jest ich tyle wokoło, że już tracę głowę,
Zanim w barwach utonę, jeszcze tylko wspomnę,
Że przy samym płocie kwitną żółte skromnie.
Co roku tu przybywam , gdy przyjdzie na nie pora,
Zanurzam się w kształtach, zapachach, kolorach,
Biegnę do ogrodu, nim gwiazda zblednie zaranna,
Od lat wszyscy wołają na mnie… Daliowa Panna…
_