A ja na to jak na lato
–
A ja na to jak na lato
Powiem, że dobrze mi się żyje
Od rana daję sobie w szyję
Barek aż pęka od napoi
Butelka przy butelce stoi
I to nie jakieś tam pierdółki
Lecz trunki wprost z najwyższej półki
W lodówce chłodzą się szampany
Piwo przyniesie ukochany
Bimber w piwnicy skrycie trzymam
Na strychu dojrzewają wina
Nie w głowie więc mi prokreacja
Czy na tym zubożeje nacja?
Niby nadprezes o tym ględził
Że dzietność droższa od pieniędzy
Ale gdzie podział swoje dzieci?
Niech więc nie ze mną w kulki leci!
Wzór dla narodu płynie z góry
Wiedzą to dobrze polskie córy